Fundusze Europejskie
Opcje dostępności Włącz powiększenie czcionki Włącz wysoki kontrast Włącz lektora
Wyszukiwarka Mapa strony
  1. Żabieńsko-dąbrowskie lądowisko

Żabieńsko-dąbrowskie lądowisko

Żabieńsko-dąbrowskie lądowisko

W materiałach promocyjnych gminy Żabno można przeczytać, że w Morzychnie znajduje się lądowisko dla awionetek. Jak się okazuje, ta informacja daleka jest od prawdy... Po pierwsze, Morzychna nie leży już w granicach administracyjnych Żabna i powiatu tarnowskiego. W 2003 roku została włączona, wolą mieszkańców, do gminy Dąbrowa Tarnowska i tym samym znalazła się w powiecie dąbrowskim. 

Te zmiany skomplikowały nieco sytuację lądowiska w Morzychnie, które powstało przed laty staraniem tarnowskich motolotniarzy. Obecnie 18-hektarowy teren stanowi własność gminy Żabno, ale 15 hektarów położonych jest poza granicami żabieńskiej gminy. Jedynie trzy hektary w sąsiedztwie Odporyszowa nie wykraczają poza granice Żabna. 

-Sytuacja na pierwszy rzut oka może wydawać się skomplikowana - jedno lądowisko rozłożone na pograniczu dwóch różnych gmin i powiatów. Jak pogodzić interesy wszystkich zainteresowanych, jak wspólnie wykorzystać lądowisko? Z tym akurat nie powinno być kłopotów - odpowiada Stanisław Kusior, burmistrz Żabna. 

-Z Dąbrową Tarnowską dogadujemy się bez problemów i także z lądowiskiem poradzimy sobie wspólnie. Dąbrowa musi w pierwszej kolejności uwzględnić teren w Morzychnie w swoich planach zagospodarowania przestrzennego. Potem możemy rozważać wspólne inwestycje...

Tymczasem awionetki nie lądują i nie startują w Morzychnie, jak mogłoby wynikać z lektury informatorów turystyczno-promocyjnych. Nie lądują, ale w przyszłości jest to możliwe. Jeszcze niedawno Aeroklub Ziemi Tarnowskiej zainteresowany był wykorzystaniem terenu w Morzychnie. Ostatecznie jednak zdecydował się na budowę lądowiska dla lekkich samolotów pod Górą św. Marcina w Tarnowie. -My także wykorzystamy swoją szansę, to tylko kwestia czasu i wzajemnych regulacji z Dąbrową Tarnowską. Będziemy starali się o licencję, o zezwolenie na lądowanie awionetek podczas lotniczego święta w Odporyszowie. A może w niedalekiej przyszłości zaczniemy konkurować z tarnowskim lądowiskiem? Kto wie? - burmistrz Kusior jest przekonany, że lądowisko w Morzychnie stwarza dzisiaj nowe, ciekawe perspektywy dla gmin żabieńskiej i dąbrowskiej. 

Kiedy wylądują tam pierwsze awionetki? Być może odpowiedź na to pytanie poznamy już w przyszłym roku. (mab) 

Źródło: Dziennik Polski

W materiałach promocyjnych gminy Żabno można przeczytać, że w Morzychnie znajduje się lądowisko dla awionetek. Jak się okazuje, ta informacja daleka jest od prawdy... Po pierwsze, Morzychna nie leży już w granicach administracyjnych Żabna i powiatu tarnowskiego. W 2003 roku została włączona, wolą mieszkańców, do gminy Dąbrowa Tarnowska i tym samym znalazła się w powiecie dąbrowskim.  Te zmiany skomplikowały nieco sytuację lądowiska w Morzychnie, które powstało przed laty staraniem tarnowskich motolotniarzy. Obecnie 18-hektarowy teren stanowi własność gminy Żabno, ale 15 hektarów położonych jest poza granicami żabieńskiej gminy. Jedynie trzy hektary w sąsiedztwie Odporyszowa nie wykraczają poza granice Żabna.  -Sytuacja na pierwszy rzut oka może wydawać się skomplikowana - jedno lądowisko rozłożone na pograniczu dwóch różnych gmin i powiatów. Jak pogodzić interesy wszystkich zainteresowanych, jak wspólnie wykorzystać lądowisko? Z tym akurat nie powinno być kłopotów - odpowiada Stanisław Kusior, burmistrz Żabna.  -Z Dąbrową Tarnowską dogadujemy się bez problemów i także z lądowiskiem poradzimy sobie wspólnie. Dąbrowa musi w pierwszej kolejności uwzględnić teren w Morzychnie w swoich planach zagospodarowania przestrzennego. Potem możemy rozważać wspólne inwestycje... Tymczasem awionetki nie lądują i nie startują w Morzychnie, jak mogłoby wynikać z lektury informatorów turystyczno-promocyjnych. Nie lądują, ale w przyszłości jest to możliwe. Jeszcze niedawno Aeroklub Ziemi Tarnowskiej zainteresowany był wykorzystaniem terenu w Morzychnie. Ostatecznie jednak zdecydował się na budowę lądowiska dla lekkich samolotów pod Górą św. Marcina w Tarnowie. -My także wykorzystamy swoją szansę, to tylko kwestia czasu i wzajemnych regulacji z Dąbrową Tarnowską. Będziemy starali się o licencję, o zezwolenie na lądowanie awionetek podczas lotniczego święta w Odporyszowie. A może w niedalekiej przyszłości zaczniemy konkurować z tarnowskim lądowiskiem? Kto wie? - burmistrz Kusior jest przekonany, że lądowisko w Morzychnie stwarza dzisiaj nowe, ciekawe perspektywy dla gmin żabieńskiej i dąbrowskiej.  Kiedy wylądują tam pierwsze awionetki? Być może odpowiedź na to pytanie poznamy już w przyszłym roku. (mab)  Źródło: Dziennik Polski