Fundusze Europejskie
Opcje dostępności Włącz powiększenie czcionki Włącz wysoki kontrast Włącz lektora
Wyszukiwarka Mapa strony
  1. Co dalej z Domem Dziecka?

Co dalej z Domem Dziecka?

Co dalej z Domem Dziecka?

Dotychczas nikt nie zgłosił się do ogłoszonego przez Starostwo Powiatowe konkursu na prowadzenie Domu Dziecka w Dąbrowie Tarnowskiej. Nie mogąc zapewnić placówce wymaganych standardów, powiat chce zlecić jej prowadzenie organizacji lub stowarzyszeniu. Termin zgłaszania ofert upływa 10 grudnia.

- Niestety, jak na razie nikt nie złożył oferty. Instytucje i stowarzyszenia, które wcześniej wykazywały zainteresowanie, wycofują się ze słownych deklaracji. Dla nas taka sytuacja jest bardzo trudna, nie mamy bowiem pieniędzy na rozbudowę budynku i dostosowanie go do obowiązujących standardów - mówi starosta dąbrowski, Krzysztof Kaczmarski (na zdjęciu).

Do stycznia 2006 roku Dom Dziecka powinien zostać przebudowany tak, by zyskał na funkcjonalności. Nowe wymogi przewidują m.in. wygospodarowanie pokoju do przyjmowania gości z zewnątrz, aneksy kuchenne, w których starsi wychowankowie mogliby samodzielnie przygotowywać posiłki, pomieszczenia do nauki. W przypadku dąbrowskiego budynku wiązałoby się to z rozbudową, koszty obliczono na około 1,5 mln złotych.

- Te wymogi wynikają z nowych zasad prowadzenia domów dziecka, ich wychowankowie po opuszczeniu często nie potrafią sobie sami radzić, są przyzwyczajeni do tego, że mają pełną opiekę. A powinni mieć warunki podobne do tych, które ma młodzież w swoich rodzinach, czyli także pewne obowiązki, na przykład: sprzątanie, robienie zakupów - mówi starosta Kaczmarski.

Powiatu nie stać na wyłożenie tak dużej kwoty, już teraz do utrzymania Domu Dziecka dokłada około 100 tys. złotych rocznie. Stąd pomysł, by prowadzenie placówki przekazać stowarzyszeniu lub organizacji. - Jeśli nikt się nie zgłosi, to na razie Dom Dziecka będzie funkcjonował po staremu. W projekcie przyszłorocznego budżetu są zarezerwowane pieniądze na to zadanie. Jednak będą musiały zostać podjęte jakieś działania, ponieważ może się okazać, że powiaty, z których podopieczni u nas przebywają, znajdą inne placówki, gdzie utrzymanie dziecka jest tańsze. Tym bardziej, że od przyszłego roku koszty jeszcze wzrosną, ponieważ Dom Dziecka musi zatrudnić psychologa i pedagoga - mówi Krzysztof Kaczmarski.

Powiat liczy również na to, że samorządy otrzymają od państwa środki na przystosowanie budynków domów dziecka. Obecnie w placówce przebywa około 27 wychowanków, a zatrudnionych jest 11 osób. (baja)

Źródło: Dziennik Polski

Dotychczas nikt nie zgłosił się do ogłoszonego przez Starostwo Powiatowe konkursu na prowadzenie Domu Dziecka w Dąbrowie Tarnowskiej. Nie mogąc zapewnić placówce wymaganych standardów, powiat chce zlecić jej prowadzenie organizacji lub stowarzyszeniu. Termin zgłaszania ofert upływa 10 grudnia. - Niestety, jak na razie nikt nie złożył oferty. Instytucje i stowarzyszenia, które wcześniej wykazywały zainteresowanie, wycofują się ze słownych deklaracji. Dla nas taka sytuacja jest bardzo trudna, nie mamy bowiem pieniędzy na rozbudowę budynku i dostosowanie go do obowiązujących standardów - mówi starosta dąbrowski, Krzysztof Kaczmarski (na zdjęciu). Do stycznia 2006 roku Dom Dziecka powinien zostać przebudowany tak, by zyskał na funkcjonalności. Nowe wymogi przewidują m.in. wygospodarowanie pokoju do przyjmowania gości z zewnątrz, aneksy kuchenne, w których starsi wychowankowie mogliby samodzielnie przygotowywać posiłki, pomieszczenia do nauki. W przypadku dąbrowskiego budynku wiązałoby się to z rozbudową, koszty obliczono na około 1,5 mln złotych. - Te wymogi wynikają z nowych zasad prowadzenia domów dziecka, ich wychowankowie po opuszczeniu często nie potrafią sobie sami radzić, są przyzwyczajeni do tego, że mają pełną opiekę. A powinni mieć warunki podobne do tych, które ma młodzież w swoich rodzinach, czyli także pewne obowiązki, na przykład: sprzątanie, robienie zakupów - mówi starosta Kaczmarski. Powiatu nie stać na wyłożenie tak dużej kwoty, już teraz do utrzymania Domu Dziecka dokłada około 100 tys. złotych rocznie. Stąd pomysł, by prowadzenie placówki przekazać stowarzyszeniu lub organizacji. - Jeśli nikt się nie zgłosi, to na razie Dom Dziecka będzie funkcjonował po staremu. W projekcie przyszłorocznego budżetu są zarezerwowane pieniądze na to zadanie. Jednak będą musiały zostać podjęte jakieś działania, ponieważ może się okazać, że powiaty, z których podopieczni u nas przebywają, znajdą inne placówki, gdzie utrzymanie dziecka jest tańsze. Tym bardziej, że od przyszłego roku koszty jeszcze wzrosną, ponieważ Dom Dziecka musi zatrudnić psychologa i pedagoga - mówi Krzysztof Kaczmarski. Powiat liczy również na to, że samorządy otrzymają od państwa środki na przystosowanie budynków domów dziecka. Obecnie w placówce przebywa około 27 wychowanków, a zatrudnionych jest 11 osób. (baja) Źródło: Dziennik Polski