Fundusze Europejskie
Opcje dostępności Włącz powiększenie czcionki Włącz wysoki kontrast Włącz lektora
Wyszukiwarka Mapa strony
  1. Dąbrowski dom dziecka z nową nazwą i dyrektorem

Dąbrowski dom dziecka z nową nazwą i dyrektorem

Dąbrowski dom dziecka z nową nazwą i dyrektorem

Od lutego nazwa dom dziecka, w odniesieniu do placówki działającej w Dąbrowie Tarnowskiej, pozostanie bardziej zwyczajową. Placówka przekształcona zostanie w Zespół Jednostek Wspierających Rodzinę. Od niedawna kieruje nią zresztą nowy dyrektor, który objął funkcję po konkursie zorganizowanym przez starostwo.
Do niedawna domem dziecka kierowała Barbara Mikosz, wieloletnia szefowa tej placówki. Ponieważ jej kontrakt dobiegał końca, powiat rozpisał konkurs na szefa domu. Dotychczasowa dyrektor doń nie przystąpiła. Pojawia się tylko jedna oferta - Krzysztofa Piotrowskiego, pracownika dąbrowskiego domu dziecka. -Kandydat spełnił wszystkie wymogi konkursowe, dlatego zarząd powiatu powierzył mu na okres roku obowiązki dyrektora - mówi starosta powiatu dąbrowskiego Krzysztof Kaczmarski.
Nowe wyzwania
Starosta dodaje, że plan pracy placówki, który przedstawił kandydat od lat obeznany ze specyfiką placówki, został zaakceptowany. Jednym z pomysłów nowego dyrektora ma być powołanie do życia stowarzyszenia, które wspierałoby dom dziecka w różnorakiej formie, także finansowo.
Zmiana na dyrektorskim fotelu nastąpiła w trudnym dla placówki okresie. Już za tydzień dąbrowski dom dziecka przemianowany zostanie na Zespół Jednostek Wspierających Rodzinę.
Placówka opiekuńczo-wychowawcza oczywiście nie zniknie z Dąbrowy Tarnowskiej. Tyle tylko, że w jej funkcjonowaniu zapowiadają się bardzo poważne zmiany. Nastąpią one w rezultacie realizacji opracowanego już programu naprawczego.
Większa autonomia Nazwa nie oznacza bynajmniej, że w domu dziecka dzieje się źle. Program obejmuje jedynie przedsięwzięcia dostosowujące placówkę do standardów określonych w ustawie sprzed 2 lat.
Zmiany organizacyjne polegać mają na podzieleniu wychowanków na dwie grupy. Pierwsza z nich, dla czternaściorga młodszych dzieci, będzie "autonomiczną grupą mieszkaniową". Dziesięcioro starszych znajdzie się w grupie usamodzielnienia.
By jednak wszystko działało zgodnie z tym schematem, w budynku domu dziecka niezbędne są roboty remontowe. Grupa autonomiczna będzie miała do dyspozycji całe pierwsze piętro z dwoma pokojami mieszkalnymi, miejscem do wypoczynku, kuchnią, miejscem do prania i suszenia oraz łazienką. Trzeba więc będzie oddzielić od siebie dwie części budynku, wyremontować strych i kuchnię, a obecną świetlicę przerobić na dwa pokoje. Plany takie, nie bez dyskusji, zaaprobowali powiatowi radni. Obok placówki opiekuńczo-wychowawczej w Zespole Jednostek Wspierających Rodzinę znajdzie się, już działający w budynku, punkt interwencji kryzysowej.

Źródło: Gazeta Krakowska

Od lutego nazwa dom dziecka, w odniesieniu do placówki działającej w Dąbrowie Tarnowskiej, pozostanie bardziej zwyczajową. Placówka przekształcona zostanie w Zespół Jednostek Wspierających Rodzinę. Od niedawna kieruje nią zresztą nowy dyrektor, który objął funkcję po konkursie zorganizowanym przez starostwo.Do niedawna domem dziecka kierowała Barbara Mikosz, wieloletnia szefowa tej placówki. Ponieważ jej kontrakt dobiegał końca, powiat rozpisał konkurs na szefa domu. Dotychczasowa dyrektor doń nie przystąpiła. Pojawia się tylko jedna oferta - Krzysztofa Piotrowskiego, pracownika dąbrowskiego domu dziecka. -Kandydat spełnił wszystkie wymogi konkursowe, dlatego zarząd powiatu powierzył mu na okres roku obowiązki dyrektora - mówi starosta powiatu dąbrowskiego Krzysztof Kaczmarski.Nowe wyzwaniaStarosta dodaje, że plan pracy placówki, który przedstawił kandydat od lat obeznany ze specyfiką placówki, został zaakceptowany. Jednym z pomysłów nowego dyrektora ma być powołanie do życia stowarzyszenia, które wspierałoby dom dziecka w różnorakiej formie, także finansowo.Zmiana na dyrektorskim fotelu nastąpiła w trudnym dla placówki okresie. Już za tydzień dąbrowski dom dziecka przemianowany zostanie na Zespół Jednostek Wspierających Rodzinę.Placówka opiekuńczo-wychowawcza oczywiście nie zniknie z Dąbrowy Tarnowskiej. Tyle tylko, że w jej funkcjonowaniu zapowiadają się bardzo poważne zmiany. Nastąpią one w rezultacie realizacji opracowanego już programu naprawczego.Większa autonomia Nazwa nie oznacza bynajmniej, że w domu dziecka dzieje się źle. Program obejmuje jedynie przedsięwzięcia dostosowujące placówkę do standardów określonych w ustawie sprzed 2 lat.Zmiany organizacyjne polegać mają na podzieleniu wychowanków na dwie grupy. Pierwsza z nich, dla czternaściorga młodszych dzieci, będzie "autonomiczną grupą mieszkaniową". Dziesięcioro starszych znajdzie się w grupie usamodzielnienia.By jednak wszystko działało zgodnie z tym schematem, w budynku domu dziecka niezbędne są roboty remontowe. Grupa autonomiczna będzie miała do dyspozycji całe pierwsze piętro z dwoma pokojami mieszkalnymi, miejscem do wypoczynku, kuchnią, miejscem do prania i suszenia oraz łazienką. Trzeba więc będzie oddzielić od siebie dwie części budynku, wyremontować strych i kuchnię, a obecną świetlicę przerobić na dwa pokoje. Plany takie, nie bez dyskusji, zaaprobowali powiatowi radni. Obok placówki opiekuńczo-wychowawczej w Zespole Jednostek Wspierających Rodzinę znajdzie się, już działający w budynku, punkt interwencji kryzysowej. Źródło: Gazeta Krakowska