Fundusze Europejskie
Opcje dostępności Włącz powiększenie czcionki Włącz wysoki kontrast Włącz lektora
Wyszukiwarka Mapa strony
  1. Rolnicy spieszą się powoli

Rolnicy spieszą się powoli

Rolnicy spieszą się powoli

W tarnowskim oddziale Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa złożono na razie tylko 10 proc. wniosków o unijne dopłaty bezpośrednie do gruntów rolnych. Termin upływa z dniem 15 czerwca, dlatego zachodzi obawa, że najwięcej wniosków zacznie spływać tuż przed końcem wyznaczonego terminu.

- Na razie jest spokojnie, bez napięć i nerwów - mówi Małgorzata Kura, kierowniczka oddziału ARiMR-u w Tarnowie. - Nie wiadomo, jak będzie później, gdyż - jak dotychczas - złożonych zostało tylko ponad 2 tys. wniosków. Cóż, w naszej mentalności leży załatwianie pewnych spraw w ostatniej chwili.

Wnioski w sprawie dopłat składane są od 15 kwietnia. Tempo tarnowskie nie różni się zasadniczo od przeciętnego krajowego.

Dziś jeszcze każdy rolnik, starający się na mocy ustawy z 18 grudnia 2003 r. o dopłaty bezpośrednie do gruntów rolnych, może złożyć wniosek w dużym komforcie. Pracownicy ARiMR-u mogą długo i cierpliwie wyjaśniać zasady wypełniania wniosków. Niektóre wskazówki udzielane są także telefonicznie, jak również w urzędach gmin.

- W tych dokumentach, które już do nas dotarły, nie ma zbyt wielu pomyłek - informuje pani kierownik. - Z każdym dniem narasta ilość wniosków, obecnie wpływa ich średnio 200-300 dziennie.

W pow. ziemskim tarnowskim, należącym do największych w kraju, uprawnionych do wystąpienia o unijne dopłaty jest ponad 20 tysięcy. Nie każdy, kto jest właścicielem gruntu, może skorzystać z takich uprawnień; z dopłat wyłączone są m. in. obszary, na których znajdują się stawy czy lasy. Za każdy hektar podstawowa dopłata (bez uzupełniających np. za uprawę niektórych gatunków roślin) ma wynosić średnio 200-300 zł, ale jej wysokość może się zmieniać w zależności od aktualnego kursu euro.

Po 15 czerwca, w ciągu kolejnych 21 dni, również będzie możliwość składania wniosków w tej sprawie, lecz spóźnialscy będą stratni. Każdy dzień spóźnienia oznacza pomniejszenie o 1 proc. należnej rolnikowi kwoty.

Źródło: Dziennik Polski

W tarnowskim oddziale Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa złożono na razie tylko 10 proc. wniosków o unijne dopłaty bezpośrednie do gruntów rolnych. Termin upływa z dniem 15 czerwca, dlatego zachodzi obawa, że najwięcej wniosków zacznie spływać tuż przed końcem wyznaczonego terminu. - Na razie jest spokojnie, bez napięć i nerwów - mówi Małgorzata Kura, kierowniczka oddziału ARiMR-u w Tarnowie. - Nie wiadomo, jak będzie później, gdyż - jak dotychczas - złożonych zostało tylko ponad 2 tys. wniosków. Cóż, w naszej mentalności leży załatwianie pewnych spraw w ostatniej chwili. Wnioski w sprawie dopłat składane są od 15 kwietnia. Tempo tarnowskie nie różni się zasadniczo od przeciętnego krajowego. Dziś jeszcze każdy rolnik, starający się na mocy ustawy z 18 grudnia 2003 r. o dopłaty bezpośrednie do gruntów rolnych, może złożyć wniosek w dużym komforcie. Pracownicy ARiMR-u mogą długo i cierpliwie wyjaśniać zasady wypełniania wniosków. Niektóre wskazówki udzielane są także telefonicznie, jak również w urzędach gmin. - W tych dokumentach, które już do nas dotarły, nie ma zbyt wielu pomyłek - informuje pani kierownik. - Z każdym dniem narasta ilość wniosków, obecnie wpływa ich średnio 200-300 dziennie. W pow. ziemskim tarnowskim, należącym do największych w kraju, uprawnionych do wystąpienia o unijne dopłaty jest ponad 20 tysięcy. Nie każdy, kto jest właścicielem gruntu, może skorzystać z takich uprawnień; z dopłat wyłączone są m. in. obszary, na których znajdują się stawy czy lasy. Za każdy hektar podstawowa dopłata (bez uzupełniających np. za uprawę niektórych gatunków roślin) ma wynosić średnio 200-300 zł, ale jej wysokość może się zmieniać w zależności od aktualnego kursu euro. Po 15 czerwca, w ciągu kolejnych 21 dni, również będzie możliwość składania wniosków w tej sprawie, lecz spóźnialscy będą stratni. Każdy dzień spóźnienia oznacza pomniejszenie o 1 proc. należnej rolnikowi kwoty. Źródło: Dziennik Polski