Fundusze Europejskie
Opcje dostępności Włącz powiększenie czcionki Włącz wysoki kontrast Włącz lektora
Wyszukiwarka Mapa strony
  1. Wernisaż Wioletty Dziedzic w dworze Konopków

Wernisaż Wioletty Dziedzic w dworze Konopków

Wernisaż Wioletty Dziedzic w dworze Konopków

20 marca w Centrum Polonii-Ośrodku Kultury, Turystyki i Rekreacji w Brniu odbył się pierwszy w tym roku wernisaż, a jednocześnie debiut w życiu artystki.

Wernisaż otwarła dyrektor Małgorzata Bułat, która przybliżyła sylwetkę artystki i opowiedziała o początku jej twórczości i życiu. Artystka swoją wystawę zadedykowała swojemu synowi Hubertowi, który zawsze ją wspiera w działaniach artystycznych i jest najszczerszym, choć nie zawsze najmilszym krytykiem.

Artystyka jest żoną i mamą dwóch synów. Najważniejszą i najpiękniejszą rolę jaką gra jest bycie matką. Jej życie jest pełne sprzeczności, zamiast pójść drogą artystyczną, by rozwijać i szlifować swoje umiejętności, z przyczyn niezależnych od niej poszła do szkoły o profilu mechanicznym. W związku z tym musiała dać upust swoim emocjom, natchnieniom i tak się zaczęła jej przygoda z malarstwem. Wioletta Dziedzic nigdy nie uczyła się malunku, jest samoukiem, zaprezentowane obrazy są efektem jej wyczucia i postrzegania świata.

Muzycznym miłym akcentem wernisażu był duet w składzie Kinga Jasnosz i Dominik Fitrzyk, to grupa młodych ludzi, którzy razem grają w zespole. Na zakończenie został przygotowany słodki poczęstunek przez Centrum Polonii.

www.centrumpolonii.pl/mags

20 marca w Centrum Polonii-Ośrodku Kultury, Turystyki i Rekreacji w Brniu odbył się pierwszy w tym roku wernisaż, a jednocześnie debiut w życiu artystki. Wernisaż otwarła dyrektor Małgorzata Bułat, która przybliżyła sylwetkę artystki i opowiedziała o początku jej twórczości i życiu. Artystka swoją wystawę zadedykowała swojemu synowi Hubertowi, który zawsze ją wspiera w działaniach artystycznych i jest najszczerszym, choć nie zawsze najmilszym krytykiem. Artystyka jest żoną i mamą dwóch synów. Najważniejszą i najpiękniejszą rolę jaką gra jest bycie matką. Jej życie jest pełne sprzeczności, zamiast pójść drogą artystyczną, by rozwijać i szlifować swoje umiejętności, z przyczyn niezależnych od niej poszła do szkoły o profilu mechanicznym. W związku z tym musiała dać upust swoim emocjom, natchnieniom i tak się zaczęła jej przygoda z malarstwem. Wioletta Dziedzic nigdy nie uczyła się malunku, jest samoukiem, zaprezentowane obrazy są efektem jej wyczucia i postrzegania świata. Muzycznym miłym akcentem wernisażu był duet w składzie Kinga Jasnosz i Dominik Fitrzyk, to grupa młodych ludzi, którzy razem grają w zespole. Na zakończenie został przygotowany słodki poczęstunek przez Centrum Polonii. www.centrumpolonii.pl/mags